Forum Rozmowy bardów Strona Główna Rozmowy bardów
Pogaduchy trzeźwych lub mniej trzeźwych bardów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kącik czytelniczy Gildii Bardów

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Rozmowy bardów Strona Główna -> Przedsięwzięcia Gildiowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Młodzik
Bajarz



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Pią 12:40, 08 Cze 2012    Temat postu: Kącik czytelniczy Gildii Bardów

(Jeśli ktoś będzie miał lepszy pomysł na nazwę, niech pisze śmiało Very Happy).

Czyli bardowiskowe dyskusje o książkach. Pomysł wyszedł od Szlaczka, jemu należy dziękować.

Żeby działało to w miarę sprawnie, wymyśliłem kilka zasad (które oczywiście mogą się zmienić):
1. Dyskusje będą odbywały się podczas bardowisk.
2. Nie jest to obowiązek, brać udział może ten kto chce. Tylko lepiej zadeklarować się wcześniej i już tej deklaracji się trzymać.
3. Książkę może wskazać każdy, przy czym są dwa warunki: zainteresowany musi mieć przynajmniej trzymiesięczny staż w gildii i zaliczone jedno bardowisko oraz odpowiednio wcześniej napisze na forum krótką recenzję wybranego tytułu - o czym i dlaczego uważa, że warto ją omówić. Kolejka wyboru: od najstarszego do najmłodszego.
4. W przypadku cykli można wskazać tylko pierwszy tom - nie każdy ma tyle czasu i chęci, by przedzierać się przez dziesięciotomową serię, której siódma część jest najlepsza.
5. Dyskutujemy kulturalnie Wink.

Na pierwszy raz proponuję opowiadanie "Ojciec Kamieni" ze zbioru "Smok Griaule" Luciusa Sheparda (opcjonalnie, dla bardziej zainteresowanych proponuję cały zbiór, sądzę, że wszystkim się spodoba).
Opowiadanie utrzymane jest w konwencji czarnego kryminału, ze wszystkimi tego gatunku wyznacznikami: każdy jest podejrzany, nikt nie jest tym, kim się na początku wydaje itp. Fabułę aż szkoda zdradzać, choć to nie jest powieść, nagłych zwrotów akcji nie brakuje. Adam Korrogly jest adwokatem Williama Lemosa oskarżonego o morderstwo przywódcy kultu smoka Griaule'a. Sprawa wydaje się jasna: owy przywódca chciał najprawdopodobniej złożyć w ofierze córkę Lemosa, więc ten zazwyczaj spokojny człowiek posunął się do czegoś, o co nikt by go nie podejrzewał. Jednak oskarżony twierdzi, że nie wiedział co robi - był kontrolowany właśnie przez Griaule'a za pomocą Ojca Kamieni, narzędzia zbrodni.
Styl autora jest analogiczny do stylu Sapkowskiego - powoduje opad szczęki, a jednocześnie jest bardzo łatwy w czytaniu.

Zbiór opowiadań ukazał się niedawno, nie powinno być problemów z jego nabyciem. Ci, którym brakuje kasy, mogą pobrać z [link widoczny dla zalogowanych].

A tutaj dla zainteresowanych okładka książki oraz opis wydawcy, pod którym się podpisuję rękami i nogami (trochę nadęty, ale nie przejmujcie się):


Minęło z górą ćwierć wieku, odkąd Lucius Shepard wprowadził nas w niezwykły fikcyjny świat, oddzielony od naszego tylko „najcieńszym z możliwych marginesem możliwości”. W tym właśnie świecie, w mitycznej dolinie Carbonales, umieścił akcję Człowieka, który pomalował smoka Griaule’a, opowieści o Mericu Cattanayu, artyście, który podjął trwającą wiele dziesięcioleci próbę pomalowania – i przy okazji zabicia – uśpionego, lecz nie całkiem martwego smoka, mierzącego sześć tysięcy stóp długości i władającego umysłami ludzi. Opowiadanie zostało nominowane do licznych nagród i jest dziś uważane za jedno klasycznych dzieł autora.
Na przestrzeni lat Shepard wracał do swojego zmyślonego świata w kolejnych błyskotliwych opowiadaniach naświetlających historię Griaule’a z różnej perspektywy. Zaskakująca Łuska Taborina stanowiła dramatyczne i widowiskowe ukoronowanie cyklu luźno powiązanych nowelek, które – trudne dziś do odszukania – zostały zebrane w niniejszym tomie. Zwieńczeniem ich zbiorowego wydania (i prawdziwą gratką dla wielbicieli talentu Sheparda) jest Czaszka, zupełnie nowe opowiadanie stanowiące nieoczekiwaną kontynuację znanych wątków, w którym Shepard wplata sagę o prastarym baśniowym potworze w polityczne realia współczesnej Ameryki Środkowej. Smok Griaule to książka absolutnie wyjątkowa, dzieło znakomitego stylisty, obdarzonego ogromną – i zawsze nieprzewidywalną – wyobraźnią.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Młodzik dnia Sob 21:28, 16 Cze 2012, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis
Herszt



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 6496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/666

PostWysłany: Pią 14:38, 08 Cze 2012    Temat postu:

Deklaruję udział we wszystkich spotkaniach kącika i w tej turze też. Przyznam, że zarówno twoja recenzja jak i opis wydawcy są dość mętne, ale sądzę, że opowiadanie mi to wynagrodzi ;]. Moja sugestia, to, byś dla zachęty może wstawił dla nas jeszcze jakiś fragmencik, akapit, pięć zdań?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młodzik
Bajarz



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Pią 14:51, 08 Cze 2012    Temat postu:

Mój opis jest mętny, bo szkoda po prostu zdradzać fabułę Smile.

W takim razie zamieszczam wstęp. Lepiej wprowadzi w fabułę, poza tym we wstępach do swoich opowiadań Shepard popisuje się swoim stylem.

"Mieszkańcy Port Chantay nie są zgodni co do tego, w jaki sposób Ojciec Kamieni
znalazł się w posiadaniu szlifierza Williama Lemosa. To, że Lemos nabył kamień od
importera Henry’ego Sichi, nie podlega dyskusji; nie budzi również wątpliwości fakt, że
wcześniej Sichi odkupił go od krawca z Teocinte za kilkanaście bel surowego jedwabiu.
Mimo że sam krawiec nie potwierdził tej informacji, świadkowie pozostają zgodni, iż odebrał
go przemocą swojej siostrzenicy, która wypatrzyła klejnot, gdy połyskiwał w kępie paproci
rosnącej pod wargą smoka Griaule’a. Jak jednak doszło do tego, że akurat w tamtej chwili
kamień znajdował się w tym właśnie miejscu - oto prawdziwy przedmiot niekończącej się
debaty. Niektórzy utrzymują, że jest naturalnym wytworem smoka, powolnym produktem
jego ciała, czymś na kształt narośli, która umożliwiła mu realizację planu polegającego na
popchnięciu Lemosa (zamieszkałego poza naturalnym obszarem dominacji Griaule’a) do
spełnienia jego woli w sprawie kapłana Mario Zemaille’a i Świątyni Smoka. Inni mówią, że
owszem, Griaule jest zadziwiającym zjawiskiem (stwór wielki jak góra, który -
unieruchomiony od tysięcy lat, po przegranym magicznym pojedynku - subtelną siłą woli
kieruje poczynaniami mieszkańców doliny Carbonales, dyskretnie pociąga za sznurki i
niepostrzeżenie wpływa na najbardziej nawet złożone wydarzenia), ale wierzyć, że jego guzy
czy kamienie nerkowe przybierają postać cudownych klejnotów... No, to już jest lekka
przesada. Twierdzą również, że Lemos usiłuje po prostu wpływem Griaule’a wytłumaczyć
swoją zbrodnię, a sam Ojciec Kamieni jest pozostałością smoczego skarbu, porzuconą w
okolicy pyska smoka przez któregoś z pożałowania godnych półgłówków zamieszkujących
jego wnętrzności. Ależ to oczywiste, że właśnie w taki sposób kamień się tam znalazł,
odpowiadają ich oponenci. Czyżbyście uważali Griaule’a za niezdolnego do tak prościutkiej
manipulacji, jak rozkazanie jednemu ze swoich sług, by ten o wyznaczonej porze podrzucił
klejnot w określone miejsce? Co się zaś tyczy pochodzenia kamienia... Mamy do czynienia z
potężną, tajemniczą i niemal nieśmiertelną istotą, na której ciele istnieją wsie, rosną lasy i
żyją pasożyty zdolne niszczyć całe miasta. Czy zatem możliwość, że taka istota w jakimś
ciemnym zakamarku swojego wnętrza wykształciła Ojca Kamieni, naprawdę jest aż tak
nieprawdopodobna?
Ale swary na bok - oto fakty. Kilka lat temu, w pewną mglistą lutową noc na
posterunek policji w Port Chantay wparował młody chłopak z wiadomością, że Mardo
Zemaille, kapłan Świątyni Smoka, został zamordowany, a jego zabójca, William Lemos,
czeka przy świątynnej bramie na zaszczyt spotkania z policją. Kiedy funkcjonariusze dotarli
na miejsce zbrodni (Świątynia Smoka znajdowała się kilkaset jardów od nasady Cypla
Aylera), zastali tam przechadzającego się w tę i z powrotem Lemosa - bladego
czterdziestotrzyletniego mężczyznę o rudawo-złotych włosach, sympatycznej, choć całkiem
przeciętnej twarzy, i szarych oczach przywodzącego na myśl roztargnionego naukowca.
Skuwszy go, weszli na teren kompleksu świątynnego, który - co dziwne - był całkowicie
opustoszały. W narożnym budynku znaleźli Zemaille’a: leżał z roztrzaskaną czaszką obok
ołtarza z czarnego marmuru. Śmiertelny cios zadano mlecznym klejnotem wielkości pięści.
Kamień był podłej jakości; z jednej strony nieobrobiony i szorstki, co zapewniało dobry
chwyt, gdyby ktoś chciał nim rzucić, z drugiej zaś oszlifowany w ozdobne fasety o ostrych
krawędziach. Na ołtarzu leżała Mirielle, córka Lemosa, oszołomiona jakimś narkotykiem.
Port Chantay było wprawdzie dużym miastem, nie tak jednak znowu ogromnym, żeby
policjanci nie wiedzieli o konflikcie tlącym się między Lemosem i Zemaillem. Żona tego
pierwszego, Patricia, która trzy lata wcześniej utonęła w morzu w okolicy Cypla Aylera
(mówiło się, że przebywała w odwiedzinach u kochanka, zamożnego dżentelmena, którego
dom stał na czubku cypla), w testamencie zapisała przypadającą jej w udziale część
rodzinnego biznesu szlifierskiego Mirielle, a ona - poważnie zaangażowana w kult smoka i w
związek uczuciowy z Zemaillem - oddała ten majątek świątyni. Zemaille, który zwykł był
wykorzystywać szlachetne kamienie w odprawianych przez siebie rytuałach, wkrótce zaczął
swobodnie czerpać z zasobów warsztatu jubilerskiego Lemosów. Wyglądało na to, że
zbliżający się nieuchronnie upadek firmy, a także odrzucenie przez córkę, w połączeniu z jej
wyuzdaną, rozpustną uległością wobec kapłana, wpędziły Lemosa w skrajną rozpacz i
doprowadziły do morderstwa. Mając podejrzanego, który przyznał się do winy, oczywisty
motyw, oraz bogactwo dowodów rzeczowych, policjanci spodziewali się rychłego i
sprawiedliwego wyroku. Nie przewidzieli jednak linii obrony Lemosa. Nie przewidział jej
zresztą nawet jego adwokat, Adam Korrogly - na to przynajmniej wskazywała jego pierwsza
reakcja."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dante




Dołączył: 23 Wrz 2011
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Opoczno

PostWysłany: Śro 23:14, 13 Cze 2012    Temat postu:

Pomysł genialny !!! W końcu na bardowiskach zajmiemy się czymś konstruktywnym i kreatywnym zamiast gadać o niczym przerywając na grę w Munchkina. Chętnie przeczytam proponowaną pozycję Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młodzik
Bajarz



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Czw 14:20, 14 Cze 2012    Temat postu:

No nareszcie jakiś odzew! A już myślałem, że będzie kompletna klapa Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis
Herszt



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 6496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/666

PostWysłany: Czw 15:09, 14 Cze 2012    Temat postu:

Noemi i Phellem też wezmą udział. Myślę, że wiele więcej osób jeśli tylko się ich podkręci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młodzik
Bajarz



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Czw 15:14, 14 Cze 2012    Temat postu:

No właśnie, niech wszyscy zainteresowani się tutaj deklarują. Od tego jest forum!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szlaczek
Wieczny kot



Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 1188
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Płock / Warszawa / Księżyc

PostWysłany: Czw 17:25, 14 Cze 2012    Temat postu:

Deklaruję się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andriej




Dołączył: 26 Wrz 2011
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666

PostWysłany: Czw 22:25, 14 Cze 2012    Temat postu:

Też chętnie wezmę udział, ale ostatnio nie mam dostępu do biblioteki, a w szkolnej to w zasadzie literatura pamiętająca czasy wujka Stalina... No może troszkę młodsza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młodzik
Bajarz



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Pią 9:38, 15 Cze 2012    Temat postu:

Andrieju, a nie jesteś zapisany do warszawskiej biblioteki? Dam sobie głowę urwać, że maja już kilka egzemplarzy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andriej




Dołączył: 26 Wrz 2011
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666

PostWysłany: Pią 11:45, 15 Cze 2012    Temat postu:

A no właśnie nie jestem. Póki co Ząbkowska + Szkolna w pełni zaspokajały moje zapotrzebowanie na literaturę... A teraz chwilowo nie mam kiedy czytać, pozostaje czekać na wakacje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młodzik
Bajarz



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Pią 20:26, 15 Cze 2012    Temat postu:

A właśnie warto założyć w warszawskiej bibliotece. Zasoby stołecznych bibliotek to raj dla każdego bibliofila Smile.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andriej




Dołączył: 26 Wrz 2011
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666

PostWysłany: Pią 20:31, 15 Cze 2012    Temat postu:

Polecasz jakąś dzielnicową?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kij




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666

PostWysłany: Pią 20:49, 15 Cze 2012    Temat postu:

Zazdroszczę warszawiakom, że mają taki łatwy dostęp do wszystkiego. Deklaruję się. Pomysł bardzo mi się podoba mi i pierwsza książka jest z Uczty Wyobraźni, co bardzo mnie zachęca. Ile przewidujecie lektur do czasu następnego bardowiska?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młodzik
Bajarz



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Pią 22:14, 15 Cze 2012    Temat postu:

Andrieju, chyba jest tak, że zakładasz kartę na wszystkie warszawskie biblioteki, choć jak dotąd nigdy nie wyszedłem poza obręb bibliotek Mokotowa.
Hmm... właśnie przeszukałem katalogi. Jak na złość Smoka Griaule'a nigdzie jeszcze nie ma. Pewnie dlatego, że zakupów biblioteki dokonują raz na rok, a książka dość nowa. Pozostaje ci jedynie wersja internetowa albo zakup. Przykro mi bardzo Sad.

Heiu, na razie tylko ta książka, konkretnie jedno opowiadanie, ewentualnie całość, jeśli się spodoba. Nie ma sensu wybierać kilku pozycji naraz. W dużej grupie ludzi nawet o jednej książce można dyskutować długo Smile.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis
Herszt



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 6496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/666

PostWysłany: Nie 21:49, 17 Cze 2012    Temat postu:

Andriej, zanim zdążysz dojść do biblioteki już byś to zdążył przeczytać na kompie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młodzik
Bajarz



Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666
Skąd: Radom/Warszawa

PostWysłany: Nie 22:06, 17 Cze 2012    Temat postu:

Cóż niedawno mi uświadomiono, że nie każdy zauważył link do gildiowego chomika, więc na wszelki wypadek pogrubiłem i powiększyłem Very Happy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andriej




Dołączył: 26 Wrz 2011
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/666

PostWysłany: Pon 8:17, 18 Cze 2012    Temat postu:

Nem ale mi chodzi ogólnie, bo nie wszystko znajduje się na naszym chomiku, ani w w.w. bibliotekach skąd biorę książki... A tą owszem przeczytam z chomika, choć nie wiem czy mi znów coś nie nawali w laptopie jeśli jest grubsza...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis
Herszt



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 6496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/666

PostWysłany: Pon 16:44, 18 Cze 2012    Temat postu:

Nie wiem, ja tam jestem fanem czytania z kompa bo książek na pewno więcej jest w sieci niż w bibliotekach. Poza tym mogę jednocześnie czytać i pisać na aqq.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Rozmowy bardów Strona Główna -> Przedsięwzięcia Gildiowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin